Kolarstwo: Belgijski zawodowy kolarz Tom Boonen z zespołu Etixx-Quick Step będzie pauzować przez kilka tygodni po wczorajszym upadku w Paryżu-Nicei z powodu kontuzji barku. Nawet jeśli najgorsze obawy się nie potwierdziły, jest to poważna wpadka dla specjalisty od klasycznych samochodów.
Stało się to około 20 km przed metą w Contres: z tyłu peletonu 34-letni Belg uderzył w tylne koło swojego kolegi z drużyny Nikolasa Maesa, stracił kontrolę i przewrócił się na lewe ramię. Przez chwilę był nieostrożny, kiedy Maes zwolnił i było po wszystkim. Zaraz po upadku czterokrotny zwycięzca Paris-Roubaix złapał się za kontuzjowane lewe ramię i usiadł na asfalcie z twarzą wykrzywioną bólem. Natychmiast zajęły się nim służby medyczne i zaledwie kilka minut później jego zespół ogłosił koniec belgijskiego specjalisty od klasycznych samochodów.
Pierwsze doniesienia mówiły o możliwym złamaniu obojczyka, co mogło nawet oznaczać koniec sezonu. Ale Boonen miał szczęście w swoim nieszczęściu: „tylko” doznał poważnych kontuzji ramienia i barku oraz zwichnął ramię. Ale Boonen z pewnością będzie musiał zrobić sobie sześciotygodniową przerwę, zanim będzie mógł pomyśleć o powrocie na motocykl. W ten sposób jego osobista atrakcja sezonu, sezon klasyczny, powinna się dla niego skończyć. Trzymamy za niego kciuki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
Aktualizacja: Po bliższym zbadaniu uraz okazał się gorszy niż oczekiwano: zwichnięty bark wymagał operacji, zdiagnozowano również złamanie kości promieniowej lewego łokcia. Cierpienie Belga prawdopodobnie przedłuży się więc jeszcze bardziej.
Schreibe einen Kommentar