Kolarstwo: Sezon w belgijskich klasykach rozpoczął się w ten weekend od Omloop Net Nieuwsblad i Kuurne-Brussels-Kuurne. Ian Stannard i Mark Cavendish zostali zwycięzcami po naprawdę dramatycznej wymianie ciosów.
Sprytny Stannard wygrywa Omloop Net Niewusblad
W sobotę na Omloop Net Nieuwsblad dla gospodarzy Etixx Quick-Step od samego początku wszystko szło zgodnie z planem. Zespół prowadzony przez Toma Boonena, w skład którego wchodzili Boonen, Terpstra i spółka, na dystansie 200,2 km wokół Gandawy zachował się sprytnie taktycznie. pozostawił inne zespoły, takie jak Sky i BMC, do wykonania większości pracy, ale nadal pozostawał w zasięgu uderzenia podczas licznych trudnych podjazdów.
Jednak na około 35 km przed metą od peletonu w końcu zdołała odbić się czteroosobowa grupa: Brytyjczyk Ian Stannard również przedarł się do belgijskiej falangi Toma Boonena, Niki Terpstry i Stijna Vandenbergha (wszyscy Etixx Quick- Krok) Niebo. 27-latek sprytnie wykorzystał swoją sytuację – wiedział, że trio Etixx musi napierać do samego końca, aby utrzymać na dystans mocny peleton, więc czekał na ten jeden decydujący moment.
Cztery kilometry przed metą Boonen ruszył sprintem i przez krótki czas Stannard sprawiał wrażenie pokonanego, ale wielokrotnie wywalczył sobie drogę do czołówki, a nawet sam zdołał wysunąć się na prowadzenie. Boonen i Vandenbergh musieli się wycofać, a Stannardowi deptała jedynie Niki Terpstra. Holender popełnił wówczas decydujący błąd w ostatnim sprincie: wystartował za wcześnie, Stannard to wykorzystał i ostatecznie na ostatnich metrach pokonał Terpsrę.
Dla Etixx Quick-Step taki wynik był oczywiście upokarzający – prawie pozwolili Ianowi Stannardowi się pochwalić. Boonen przeanalizował, że kierowcy zostali odpowiednio obsłużeni: „Popełniliśmy błąd, starając się upewnić, że jeden z nas dotrze do mety sam. Byłoby lepiej, gdybyśmy zostali razem. Kiedy rozpoczynałem atak, nie spodziewałem się, że Stannardowi uda się wrócić. Niki popełnił błąd w finale i zbyt wcześnie rozpoczął sprint. ” Radość jednego człowieka, smutek drugiego: Ian Stannard z radością opowiedział po wyścigu o swojej zwycięskiej taktyce: „Oczywiście, było wiele spekulacji. Jednak było dla mnie jasne, że moi trzej zawodnicy naprawdę chcieli wygrać, więc pozwoliłem im pracować i czekałem.
Etixx Quick-Step kontratakuje w Kuurne-Bruksela-Kuurne
O zwycięstwo na torze Kuurne-Brussels-Kuurne walczyło dwóch kierowców w być może najsilniejszej w tej chwili formie: w ostatnim sprincie Mark Cavendish (Etixx Quick-Step) był w stanie pokonać Alexandra Kristoffa (Katusha) i tym samym przynajmniej częściowo zapomnij o rozczarowaniu marką Omloop Net Nieuwsblad. Kiedy 29-letni Brytyjczyk w końcu jako pierwszy przekroczył linię mety w małym miasteczku Kuurne w zachodniej Flandrii, miał za sobą 196 różnorodnych i emocjonujących kilometrów. Niemiecki współfaworyt André Greipel niestety musiał opuścić występ z powodu choroby.
Po tym jak ośmioosobowa grupa uciekinierów prowadziła aż na około 100 km przed metą, to faworyci dnia toczyli w czołówce gorącą wymianę ciosów, której wynik był całkowicie przesądzony jeszcze na krótko przed metą. Szczególnie Tom Boonen miał wspaniały dzień – być może poczuł w żołądku lekki gniew po rozczarowaniu poprzedniego dnia. Belg nie tylko dominował nad tempem peletonu na niemal całym dystansie, ale także zapoczątkował dramatyczny finał na Oude Kwaremont.
Następnie Etixx Quick-Step, BMC, Katusha, Sky i MTN-Qhubeka stoczyli emocjonującą walkę o czołowe miejsce na ostatnich 50 km. Po tym jak Katusha nadawała tempo na dłuższy czas, pociąg dogonił pole na niecały kilometr przed metą – Kristoff zaczął biec, jak się okazało za wcześnie: Cavendish przy wietrze czołowym wisiał na tylnym kole Norweski kapitan Katusha i w ostatniej chwili pobiegł sprintem, aby wygrać. Oznaczało to, że belgijska drużyna szczęśliwie zakończyła ten weekend.
Schreibe einen Kommentar