Cześć Paul,
Na pierwszym roku ścigasz się w elitarnej klasie mężczyzn i od razu dobrze zacząłeś. Wygrałeś już w swoim pierwszym wyścigu w Hamburg-Horn. Od tego czasu wygrałeś wszystkie krajowe wyścigi, w których brałeś udział, a także jesteś w czołówce na arenie międzynarodowej.
Czy spodziewałeś się takiego sukcesu?
W ostatnich tygodniach rywalizowałeś głównie w wyścigach międzynarodowych. Czy sytuacja będzie się utrzymywać w nadchodzących tygodniach?
Tak, zgadza się, większość ostatnich weekendów spędziłem na belgijskiej ziemi i tak będzie w kolejnych tygodniach. Już niedługo mistrzostwa Niemiec i decydująca faza już się rozpoczęła. Podczas trudnych wyścigów międzynarodowych ja lub my jako zespół Stevensa staramy się dopracować fundamenty położone latem, aby wystartować w najwyższej formie.
Mistrzostwa Niemiec odbędą się w styczniu w Borna w Saksonii, a Ty już jesteś jednym z faworytów do tytułu w klasie U23. Kogo postrzegasz jako swoich największych konkurentów?
To trudne pytanie, ponieważ mistrzostwa rządzą się swoimi prawami i dlatego zawsze sprzyjają niespodziankom. W ostatnich latach pojawiło się wielu silnych kolarzy górskich, którzy potrafili także udowodnić swoje umiejętności na rowerze przełajowym, ale jeśli wszystko pójdzie gładko, powinny to być znajome twarze. Jednym z nich jest mój brat Max Lindenau, który może zapewnić selekcję, szczególnie dzięki swojej szybkiej pierwszej połowie wyścigu. Z drugiej strony uważam, że Felix Drum, który zacznie jako obrońca tytułu, to mocny i bardzo poważny przeciwnik.
W wieku 19 lat nadal chodzisz rano do szkoły. Jak organizujecie swoje treningi – szczególnie teraz zimą?
Treningi organizuję wspólnie z byłym mistrzem klasy mistrzowskiej w przełajach Jensem Schwedlerem. Pisze mi plan treningowy, który wspólnie dostosowujemy do potrzeb szkoły. Oznacza to, szczególnie zimą, że przypinasz lampę do roweru i spędzasz czas na jeździe w ciemności. Następnie ponownie odrabia się lekcje i przygotowuje rzeczy na sesję szkoleniową następnego dnia. Oznacza to, że następnego dnia możesz wskoczyć na rower prosto ze szkoły.
Ile czasu dziennie poświęcasz na uprawianie sportu? Czy masz jeszcze czas na inne rzeczy?
Średnio inwestuję w treningi około 2,5 – 3 godzin dziennie. Od programu ról przechodzi przez szkolenie podstawowe do jednostek krzyżowych. Czasem siedzę na rowerze przez 4-5 godzin, żeby zbudować dobre podstawy.
Jakie są Twoje plany na przyszłość?
W przyszłości nadal będziesz mnie spotykać na rowerze. Jednak od lutego nacisk zostanie położony na pisemne i ustne egzaminy maturalne. Kiedy już to zostawię, rozpocznie się nowy etap mojego życia, choć obecnie nie jest jasne, dokąd mnie to zaprowadzi.
W ostatnich latach niewiele niemieckich talentów przedostało się do profesjonalnego biznesu – czy odważysz się dokonać tego skoku?
Tak, odważę się na ten krok. Jednak ta ścieżka oznaczałaby, że wszystko wcześniej odwróciłoby się o 180 stopni i prawdopodobnie musiałbym zmienić miejsce zamieszkania. Jako, że jestem osobą ciekawą świata, otwartą i rodzinną, z jednej strony nie miałbym z tym problemu, ale z drugiej strony bardzo tęskniłbym za czasem spędzonym z bratem na rowerze czy po treningu. Ponadto, ponieważ moja kariera szkolna może nie zakończyć się po ukończeniu szkoły średniej, ale mogę ją kontynuować po ukończeniu studiów, poczekam i pozwolę, aby obie opcje przyszły mi do głowy. Jeśli oferta przyszłaby od profesjonalnego zespołu, dokładnie ją przemyślałbym.
Czy masz wzór do naśladowania na scenie crossowej, do którego aspirujesz?
Myślę, że bez wzorców do naśladowania nie byłbym tu, gdzie jestem teraz. Na początku to Sven Nys imponował swoją niesamowitą techniką, ale teraz jest to mistrz świata Zdenek Stybar, który doskonale radzi sobie z nożyczkami zawodowców szosowych i przełajowych.
Czy masz rytuał, który masz przed każdym wyścigiem, który pomaga ci w wyścigach?
Poza tym, że zawsze mam prawie identyczną rutynę przed wyścigiem, nie ma żadnego specjalnego rytuału.
Ścigasz się na rowerze przełajowym od czasów studenckich i udało Ci się dostać do czołowych niemieckich rankingów. Czy masz jakąś radę dla młodych rowerzystów?
Mogę tylko polecić, żeby młodzi kierowcy zawsze walczyli do końca. To się nie skończy, dopóki się nie skończy. Powinieneś mieć na uwadze cel, do którego dążysz z ambicjami, ale to nigdy nie odbiera ci zabawy. Jeśli masz zatem silnego partnera, na przykład markę rowerów Stevens Bikes z Wernem i Wolfgangiem von Hachtami, powinieneś go zatrzymać, ponieważ zaprowadzi Cię dalej, niż czasami myślisz. Krótko mówiąc: baw się dobrze na rowerze i zawsze dawaj z siebie 100%, gdy masz przed sobą cel.
Schreibe einen Kommentar