Kolarstwo: Amerykanin Tejay van Garderen (BMC) spełnił swoją rolę faworyta na trzecim etapie USA Pro Challenge, a także objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej dzięki swojemu codziennemu zwycięstwu na Monarch Mountain. W finale pokonał Polaka Rafała Maijkę (Tinkoff-Saxo) i Rumuna Sergheia Tvetcova (Jelly Belly).
Decyzja zapadła dopiero na ostatnich kilometrach. Przy znacznie lepszych warunkach pogodowych niż dzień wcześniej z pola walki na pierwszym przejeździe Monarch Mountain oderwała się silna grupa, w której skład weszli m.in. Van Garderen i Maijka, poprzedni lider klasyfikacji generalnej Alex Howes, Tom Danielson (obaj Garmin-Sharp ) i Michael Rogers (Tinkoff-Saxo) byli reprezentowani.
Na zejściu Rogers oddzielił się od pozostałych zawodników i na ostatnich dwudziestu kilometrach objął prowadzenie przez około 1:30 minuty. Charakteryzowało się to drugim przejściem Monarch Mountain.
Na 10 kilometrów przed metą Rogers został ponownie złapany. Sytuację wykorzystał Janier Azevedo (Garmin-Sharp) i próbował uciec. Jednak w jego awansie zabrakło trochę szczęścia. Kilka kilometrów później Bruno Pires (Tinkoff-Saxo), Danielson i Carter Jones (Optum) podkręcili tempo i tym samym przerzedzili grono faworytów.
Atak Matthew Busche'a (Trek) wyglądał obiecująco na 3 kilometry przed metą. Amerykanin szybko zdołał wypracować sobie 10-sekundowe prowadzenie, jednak gdy Tinkoff-Saxo zaczął poważnie myśleć, był już po nim.
Decyzja zapadła ostatecznie na ostatnim kilometrze, gdy ubiegłoroczny zwycięzca Van Garderen zwiększył tempo. Tylko Maijka mogła za nim podążać. Polak nie miał jednak sił w sprincie, aby rzucić wyzwanie kierowcy BMC w walce o dzisiejsze zwycięstwo.
Van Garderen przystępuje do czwartego etapu w żółtej koszulce lidera klasyfikacji generalnej. Za nim pozostałe miejsca zajmują Maijka i Belg Ben Hermans (BMC).
Schreibe einen Kommentar