# Zdjęcie: Thomasfutterknecht.
Mój pierwszy rok jako szefa zespołu rozpoczął się dla mnie dość burzliwie. Kontuzja, choroba wirusowa i budowanie zespołu nie ułatwiały budowania formy w ukierunkowany sposób. Mimo to w tym roku udało mi się dobrze pokazać, a ostatnio pokazałem zdecydowaną poprawę formy. 4 miejsce o godz Trzy kraje Giro, na cokole o godz Maraton Engadyny a sukcesy w wielu innych maratonach kolarskich najwyższej klasy widać już w pierwszej połowie sezonu.
Po krótkim oddechu wciąż mam przed sobą napięty terminarz w drugiej połowie sezonu. Dzięki ciężkim i ukierunkowanym treningom od czerwca robię duże postępy i jestem bardzo pewny siebie przed pozostałymi wyścigami. Przede wszystkim są dwa punkty centralne, które powinny doprowadzić do niezbędnego dopracowania formy: zgrupowanie drużynowe w St. Anton i tygodniowy wyścig etapowy Górna trasa, która prowadzi mnie z Wenecji do Genewy przez Dolomity i Alpy Szwajcarskie.
Ten wyścig jest również jednym z najważniejszych punktów w moim nadchodzącym kalendarzu. Mam nadzieję, że uda mi się tutaj pokazać swoje mocne strony jako wytrwały alpinista i nie mogę się doczekać tej przygody! Potem to idzie w krótkich odstępach czasu: Najpierw na Eurorower, a później Maraton rowerowy Ötztal. Ledwo doszedłszy do siebie, kontynuuję 580-kilometrowy wyścig przez Dolomity, w którym będę rywalizować z moim włoskim odpowiednikiem jako menedżerem społeczności Mavica - Omarem di Felice. To także dla mnie nowe doświadczenie: siedzenie w siodle w dwuosobowym zespole przez ponad 24 godziny.
Zaraz po moich 26 urodzinach 12 września nadejdzie wielki koniec sezonu Alpejskie marzenie Endury który udało mi się z łatwością wygrać w zeszłym roku. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się znaleźć w czołówce, choć rywalizacja w tym roku z pewnością będzie znacznie ostrzejsza niż na premierze w zeszłym roku. Ciekawe, czy uda mi się odebrać kolejny sportowy prezent urodzinowy w Soldzie. W każdym razie po wyścigu w programie jest szeroka uroczystość z udziałem wszystkich zawodników zespołu i lojalnych sponsorów.
Bo mój też Drużyna kolarska Kirchmair już w tym roku była bardzo udana: znaleźliśmy się w gronie drużyn z największą liczbą uczestników na prawie wszystkich imprezach i regularnie zajmowaliśmy miejsca na podium w rankingach drużynowych. Przede wszystkim Monika Dietl jest jedną z czołowych postaci zespołu z licznymi zwycięstwami i kolejnymi miejscami na podium. Oczywiście każdy z tych sukcesów jest możliwy tylko dzięki odpowiedniej pracy zespołowej – obejmującej zarówno kierowców, jak i przełożonych.
Ale nie tylko sukces sportowy zespołu jest warty wzmianki, wielu członków, którzy mają dużo radości ze wspólnych występów zespołu, dalekich od jakichkolwiek sportowych ambicji, jest bardzo decydujących dla harmonijnej struktury zespołu. Wszyscy członkowie odnoszą korzyści z ukierunkowanego planowania treningów przeze mnie jako kierownika zespołu i otrzymują wskazówki dotyczące udanego udziału w różnych maratonach w Alpach. Liczący ponad 50 członków zespół stale się rozrasta iw 2015 r. ponownie rozpocznie się faza składania wniosków, która powinna spodobać się nowym członkom ze wszystkich grup wiekowych i występów.
Schreibe einen Kommentar