Kolarstwo: Nino Schurter wraca na rower górski po swoim wyjeździe z Tour de Suisse. W ramach BMC Cup wygrał w Lenzerheide na znajomym terenie.
Czerwiec był miesiącem pełnym wrażeń dla Nino Schurtera. Po tym, jak wyjątkowy talent kolarstwa górskiego wsiadł na swój rower wyścigowy na Tour de Suisse i pomyślnie ukończył trasę przez swoją ojczyznę, zapewnił sobie zwycięstwo w Lenzerheide w zeszły weekend.
Ponieważ Lenzerheide będzie miejscem ważnych wydarzeń w najbliższych latach i odbędą się tam Mistrzostwa Świata 2018, wielu kierowców skorzystało już z możliwości zapoznania się z terenem. Ponadto Lenzerheide znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie wielokrotnego mistrza świata, ale jego długoletni zawodnik Julien Absalon również nalegał na start tutaj.
Trio Absalon, Schurter i Mathias Flückiger samotnie wyruszyło w pogoń za podium już na pierwszym okrążeniu. Trio narzucało tempo przez cały wyścig i tylko Lukasowi Flückigerowi udało się go dogonić na szóstym z siedmiu okrążeń. Dwaj bracia Flückiger, Absalon i Schurter, weszli na ostatnie okrążenie w czwórkę. Po tym, jak Schurter i Mathias Flückiger byli kilka metrów dalej, jako pierwsi zjechali na najważniejszą prostą domową. W sprinterskim pojedynku Schurter zapewnił sobie zwycięstwo przed własną publicznością i wystawił M. Flückigera oraz Juliena Absalona.
„To była ciężka praca. Na ostatnim okrążeniu musiałem zrobić wszystko, aby wyprzedzić Mathiasa, ale było warto. Wspaniale jest wygrać wyścig przed własną publicznością.”, więc Schurter był wyczerpany na mecie.
Jolanda Neff była w imponującej formie. Po intensywnych obozach treningowych obecna liderka Pucharu Świata odniosła swoje czwarte zwycięstwo w BMC Cup i ponownie obejmuje prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Zwyciężyła przed gunn-Ritą Dahle-Flesją
Schreibe einen Kommentar