Film bez muzyki, bez efektów, bez zwolnień - po prostu jazda na rowerze. To właśnie daje nam Luke Strobel w swoim najnowszym klipie. Przekonuje swoimi niesamowitymi umiejętnościami na rowerze, ale przede wszystkim dźwięk w filmie jest wyjątkowy, bo czegoś takiego nie ma. Jedyne, co słyszysz, to czysty dźwięk jego opon na świeżym ściółce leśnej, co nadaje filmowi dodatkowej pikanterii.
Nowości produktowe: Luke Strobel chce, żeby to było bez fanaberii
