Kolarstwo: Ósmy etap Tour of California nie przyniósł pożegnalnego prezentu Jensowi Voigtowi (Trek) z Berlina. 42-latek znalazł się w grupie dnia. Jednak ktoś inny zapewnił sobie zwycięstwo etapowe. Mark Cavendish (Omega Pharma-QuickStep) trzymał Johna Degenkolba (Giant-Shimano) na dystansie na ostatnich metrach. Bradley Wiggins (Sky) był zadowolony z ogólnego zwycięstwa.
135-kilometrowy wyścig wokół Thousand Oaks był początkowo zdominowany przez grupę skupioną wokół Jensa Voigta. Uwzględniono w tym także Australijczyka Jacka Bobridge'a (Belkin), który miał dobry dzień i był także częścią innego ataku, który powstał pod koniec wyścigu. Wraz z trzema innymi kierowcami Bobridge uzyskał prawie 20-sekundową przewagę nad stawką.
W tym jednak Mark Cavendish miał dobre nogi. Pomimo falującego profilu potrafił się obronić w peletonie. Po ostatecznym sformowaniu grupy Brytyjczyk zdecydował się na długi sprint. Zdjęcie z mety było prawie takie samo jak zdjęcie z pierwszego etapu, ponieważ Degenkolb nie do odparcia nadjechał na ostatnich kilku metrach - ale za późno. Trzecie miejsce przypadło Słowakowi Peterowi Saganowi (Cannondale), który również zapewnił sobie koszulkę dla najlepszego sprintera.
W klasyfikacji generalnej zwyciężył Brytyjczyk Bradley Wiggins (Sky). Ostatniego dnia był w stanie bez problemu obronić prowadzenie przed Rohanem Dennisem (Garmin Sharp) i Lawsonem Craddockiem (Giant-Shimano).