Tak przynajmniej głosił dzisiejszy nagłówek włoskiego magazynu sportowego „La Gazetta dello Sport”.. Jeśli wierzyć towarzyszącemu artykułowi, Peter Sagan osiągnął już porozumienie z Olegiem Tinkoffem, właścicielem zespołu wyścigowego Tinkoff-Saxo. Do tej pory Słowak, którego wymagane wynagrodzenie wynosi cztery miliony euro, był łączony z zespołem Astany i projektem kierowcy Formuły 1 Fernando Alonso. Umowa Sagana z Team Cannondale wygasa z końcem roku.
Ale właśnie w tym tkwi siła wybuchowości wiadomości. Jeśli chcesz dać się ponieść spekulacjom, wiele wskazuje na to, że ekipa Tinkoff-Saxo zasiądzie w przyszłym roku na amerykańskich motocyklach. Poprzedni dostawca Specialized, z którym Alberto Contador ma osobistą umowę, musiałby wówczas otrzymać wynagrodzenie. Głośny „La Gazetta dello Sport”. Jednak nie powinno to stanowić problemu.
Gazeta spekuluje, że oprócz Tinkoffa pomysłodawcami transakcji są menadżer Sagana Giovanni Lombardi i jego były szef zespołu Bjarne Riis. To będzie kontynuacja historii rozpoczętej zimą. W tym czasie Tinkoff był już związany z Cannondale, ale potem zdecydował się nie dołączać do zespołu.
Gdyby Cannondale przeszło na Tinkoff-Saxo, licencja WorldTour, którą obecnie posiadają Amerykanie, stałaby się bezpłatna. Całkiem możliwe, że Roberto Amadio, operator zespołu wyścigowego, Alonso i dostawca Sojasun zgodzą się na przejęcie. W tej chwili tylko Moreno Moser, Elia Viviani, Alan Marangoni, Kristijan Koren, Davide Villella, Davide Formolo, Alberto Bettiol i Matej Mohoric mają kontrakt z Amadio na rok 2015. Dlatego rozwój pozostaje ekscytujący. Oficjalne zmiany i zmiany w składzie mogą być ogłaszane dopiero od sierpnia.