Ostatni dzień Afxentia Bike Race znów wzbudził emocje. Zwłaszcza Jan Skarnitzl, który w poprzednich dniach borykał się z defektami, w ostatnim dniu pokazał, jak dobry jest w tej chwili. Podczas gdy Ondrej Cink wcześnie rozpoczął atak i na razie uciekł z grupy, jego rodak Skarnitzl wahał się w składzie pościgowym. Jednak Cink został złapany wcześnie, a Skarnitzl przyspieszył na trzecim z pięciu okrążeń.
„Jestem przyzwyczajony do trenowania na wietrze. Może to była zaleta, kiedy byłem sam z przodu. Mam trochę dość ostatnich dni, bo mój rower wciąż utknął na lotnisku w Wiedniu. A także z powodu ostatnich dwóch dni z problemami technicznymi. Dlatego cieszę się, że moja dobra forma przełożyła się teraz na wynik.– wyjaśnił Skarnitzl. Uciekł z boiska i świętował zasłużone zwycięstwo etapowe.
Wydawało się, że w międzyczasie Cink zabrakło tchu, ale po odświeżeniu w strefie karmienia zaatakował ponownie. Mocnym ostatnim okrążeniem zajął drugie miejsce, dokładnie minutę za Skarnitzlem. „Oczywiście cieszę się z drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej. Myślę, że moja forma jest dobra”powiedział Cink. Fabain Giger, lider w klasyfikacji generalnej, pojechał ostrożny, ale dobry wyścig. Dzięki trzeciemu miejscu ostatniego dnia wyścigu utrzymuje się na prowadzeniu i powtarza zwycięstwo z zeszłego roku. „W końcu moja żółta koszulka była prawie zagrożona przez Skarnitzla. Był naprawdę, naprawdę silny. W końcu nam się udało i jestem bardzo szczęśliwy, że powtórzyłem moje zwycięstwo z zeszłego roku. Moim celem w tej mocnej stawce było podium, które teraz zdobyłem jest perfekcyjne”- wyjaśnił Fabian Giger.
Skarnitzl był w stanie awansować z szóstego na drugie miejsce dzięki wygranej dnia. Wyprzedził Marco Fontanę, Floriana Vogla i Juliana Schelba. 21-latek z Münstertäler nie dotrzymał tego dnia czołowych kolarzy i zajął siódme miejsce. "Byłem już dzisiaj zmęczony. Szkoda, że nie udało mi się dzisiaj dotrzymać kroku Vogelowi i Fontanie, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony.”powiedział Schelb.
Ostatniego dnia wyścigu rowerowego Afxentia Duńczyk Annika Langvad po raz pierwszy mogła zmierzyć się z mocną konkurencją. Po uświadomieniu sobie, że Neff ma problemy z podążaniem za nią, nie wahała się i zaczęła grać solo. „Nie czułem, że jestem na granicy i postanowiłem kontynuować swój rytm”— powiedział Langvad. Jolanda Neff zakończyła ostatni dzień dobrym drugim miejscem i podobnie jak jej kolega z drużyny Fabian Giger zapewniła sobie klasyfikację generalną. Adelheid Morath nie nadążyła dziś za wysokim tempem liderek i zajęła dopiero siódme miejsce, co nie miało wpływu na jej trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Sabine Spitz trzeci dzień z rzędu zajęła czwarte miejsce. „Wygląda na to, że subskrybuję Medal Drewna”, ale przyjęła to spokojnie „Ale nadal jestem bardzo zadowolony ze swojej formy, zwłaszcza w porównaniu z zeszłym rokiem”, wyjaśnił Spitz.
wynik mężczyźni
1. Jan Skarnitzl (Sram Rubena Trek) 1:34:17.116
2. Ondrej Cink (Multivan Merida) +1:00353
3. Fabain Giger (Giant Pro XC) +1:07.592
4. Emil Lindgren (Giant Pro XC) +1:08.786
5. Florian Vogel (Scott Odlo) +1:13.395
wynik kobiet
1. Annika Langvad (Specialized Racing XC) 1:33:29
2. Jolanda Neff (Giant Pro XC) +1:35.216
3. Blaza Klemencic (Feenstra Felt Kenda) +1:50.370
4. Sabine Spitz (profesjonalista Haibike) +2:26.261
5. Gunn-Rita Dahle-Flesjaa (Multivan-Merida) +2:29.620
Ocena mężczyzn
1. Fabian Giger (Giant Pro XC) 5:24:58.397
2. Ondrej Cink (Multivan Merida) +42.593
3. Jan Skarnitzl (Sram Rubena Trek) +1:28.166
4. Florian Vogel (Scott Odlo) +2:35.131
5. Marco Fontana (Cannondale) +3:23.349
Uznanie kobiet
1. Jolanda Neff (Giant Pro XC) 5:52:36.868
2. Annika Langvad (wyścigi specjalistyczne XC) +2:26.790
3. Adelheid Morath (Haibike Pro) +7:32.841
4. Sabine Spitz (Haibike Pro) +12:39.209
5. Blaza Klemencic (Feenstra Felt Kenda) +14:21.379