Drugi dzień Afxentia Bike Race przyniósł zmianę na prowadzeniu zarówno w klasyfikacji kobiet, jak i mężczyzn. 52 kilometry do pokonania powinny po raz pierwszy dać informację o tym, który z kierowców ma najsprawniejsze nogi, nawet na stosunkowo długim dystansie. W kategorii mężczyzn drugi dzień w dobrym nastroju rozpoczął Jan Skarnitzl. Po dogonieniu w czteroosobowej grupie dwóch uciekinierów, Fabiana Gigera i Ondreja Cinka, szybki Czech doznał awarii tylnego koła i musiał przedwcześnie zakończyć wyścig i bezradnie przyglądać się toczącej się walce o prowadzenie. O zwycięstwie powinni rozstrzygnąć Giger i Cink. Obaj odsunęli się od reszty stawki na ostatnim podjeździe dnia i zaciekle walczyli o zwycięstwo dnia. Cink został jednak w tyle, dzięki czemu Fabian Giger zapewnił sobie zwycięstwo z prawie dwunastosekundową przewagą i objął również prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
„Dzisiaj czucie było dobre, podobnie jak wynik. Cały czas czułem się naprawdę dobrze, zwłaszcza na podjazdach. Bardzo silny był też Jan Skarnitzl, szkoda, że miał wadę. To wspaniale, że mam taki początek sezonu”.- wyjaśnił Giger.
Za Cinkiem jego kolega z drużyny Julian Schelb był w stanie pokonać Floriana Vogela i zapewnić sobie trzecie miejsce. „Na ostatnim podjeździe było jasne, że Giger i Cink będą najsilniejsi. Starałem się kierować własnym rytmem. Myślę, że zrobiłem dzisiaj wszystko dobrze”- skomentował 21-letni Schelb. Włoch Marco Fontana mimo upadku ukończył wyścig na piątym miejscu.
W wyścigu kobiet to pierwsza trójka od pierwszego dnia nadawała tempo od samego początku. Już po kilku kilometrach trójka Adelheid Morath, Annika Langvad i Jolanda Neff była w stanie oddalić się od pola. Znana jako specjalistka od zjazdów Neff wykorzystała swoje siły już na pierwszym zjeździe i zdecydowanie wyprzedziła dwie najbliższe rywalki. Tym samym klasyfikacja kobiet została rozstrzygnięta już po prawie połowie dystansu wyścigu, a Neff przejęła klasyfikację generalną swoim dziennym zwycięstwem.
"Czułem się dzisiaj bardzo dobrze. Zjazd był naprawdę fajny”– powiedziała uśmiechnięta Jolanda Neff po przekroczeniu linii mety z przewagą 2:30 minut. Na ostatnim podjeździe znów zrobiło się emocjonująco o miejsca drugie i trzecie. Morath konsekwentnie wspinał się na duńską Langvad, ale nie był w stanie jej wyprzedzić i ukończył wyścig na trzecim miejscu. Sabine Spitz spudłowała atak na początku wyścigu i zajęła czwarte miejsce. „Był bałagan z juniorami i nie mogłem nadążyć. Od tego momentu podróżowałem sam. Ale jestem zadowolony ze swojego stanu”.powiedział Szpic.
wynik mężczyźni
1. Fabian Giger (Giant Pro XC) 2:01:16
2. Ondrej Cink (Multivan Merida) +11.927
3. Julian Schelb (Multivan Merida) +20.662 XNUMX
4. Florian Vogel (Scott Odlo) +21.748
5. Marco Fontana (Cannondale) +30.350 XNUMX
wynik kobiet
1. Jolanda Neff (Giant Pro XC) 2:13:39
2. Annika Langvad (wyścigi specjalistyczne XC) +2:30.76
3. Adelheid Morath (Haibike Pro) +2:53.243
4. Sabine Spitz (Haibike Pro) +6:32.878
5. Tereza Hurikova (Reprezentacja Czech) +7:25.983
Szacunek dla mężczyzn
1. Fabian Giger (Ginat Pro XC) 2:15:20.798
2. Ondrej Cink (Multivan Merida) +10.586
3. Florian Vogel (Scott Odlo) +17.858
4. Julian Schelb (Multivan Merida) +21.053 XNUMX
5. Marco Fontana (Cannondale) +37.942 XNUMX
Uznanie kobiet
1. Jolanda Neff (Giant Pro XC) 2:29:03.329
2. Annika Langvad (wyścigi specjalistyczne XC) +2:32.293
3. Adelheid Morath (Haibike Pro) +2:41.797
4. Sabine Spitz (Haibike Pro) +7:02.677
5. Blaza Klemencic (Feenstra Felt Kenda) +7:56.406