Trzeci etap zakończył się finałem, którego kat rzucił cień przed startem i który zasłużył na swoją nazwę: Corksrew Hill. Tutaj Cadel Evans (BMC), będący w znakomitej formie, przypuścił atak, z którym żaden z pozostałych kierowców nie był w stanie sobie poradzić. Simon Gerrans (Orica-GreenEdge) przedarł się na 2,5-kilometrową wspinaczkę za swoim rodakiem, a za nim uplasował się Richie Porte (Sky). Ale chociaż obaj zostali ostatecznie złapani przez prześladowców, zwycięzca Tour de France z 2011 roku zdołał dokończyć atak. Pod koniec dnia Evans świętował nie tylko zwycięstwo etapowe, ale także prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Cadel Evans z BMC Racing Team zaatakował czwartkowy wyścig Santos Tour Down Under na Corkscrew Road i zjechał w dół do mety. Jego wysiłki zostały nagrodzone zwycięstwem solo i koszulką lidera.
Na mecie przewaga Evana wynosiła 15 sekund. „Pomyślałem, że nadarzy się okazja i skorzystałem z niej. Zespół trenuje naprawdę dobrze i mamy solidną grupę na dole. Jazda tutaj to świetna zabawa i mam nadzieję, że będę mógł pokazać więcej przed własną publicznością”., według mistrza świata z 2009 roku.
Za Evansem Nathan Haas (Garmin-Sharp) poprowadził dwunastoosobową grupę do mety. Wśród nich byli także Gerrans i Diego Ulissi (Lampre-Merida), zwycięzcy dwóch pierwszych etapów.
Zanim pole z faworytami rozpoczęło wyścig na Corksrew Hill, trzyosobowa grupa prowadząca ustaliła wydarzenia dnia. W tym za tempo odpowiadał Jens Voigt (Trek Factory Racing) z Berlina. Wraz z Australijczykiem Travisem Meyerem (Drapac) i Ukraińcem Andriejem Grivko (Astana) bronił się przed powstającym polem. „Wiedziałem, że nie przejdziemy. Nigdy nie byliśmy z przewagą większą niż dwie i pół minuty, zwłaszcza że Grivko tracił zaledwie 21 sekund w klasyfikacji generalnej”- powiedział po wyścigu Voigt. Za swoje zasługi został uznany m.in Najbardziej aktywny kierowca zaszczycony.
Dla Evansa koszulka lidera ochry jest pierwszą koszulką lidera od czasu jego zwycięstwa w Critérium International 2012. Po ceremonii wręczenia nagród pokazał, że jest z tego powodu zadowolony: „Zawsze muszę się uśmiechać w decydujących fazach takich wyścigów. Chodzi o zwycięstwo lub porażkę. To wspaniale, że tak wielu Australijczyków interesuje się kolarstwem i lataniem pod naszą banderą. To właśnie sprawia, że ta trasa jest tak wyjątkowa”. Ostatni start Cadela Evansa w Tour Down Under miał miejsce w 2010 roku. Tym razem mógł wyjść zwycięsko z Tour. W każdym razie świadczy o tym forma, jaką prezentował przez ostatnie trzy dni.
//Wynik
1. Cadel Evans (BMC) 3:34:05
2. Nathan Haas (Garmin Sharp) 0:00:15
3. Diego Ulissi (Lampre-Merida) 0:00:15
4. Adam Hansen (Lotto-Belisol) 0:00:15
5. Simon Gerrans (Orica GreenEdge) 0:00:15
//ogólna ocena
1. Cadel Evans (BMC) 10:46:39
2. Simon Gerrans (Orica GreenEdge) 0:00:12
3. Diego Ulissi (Lampre-Merida) 0:00:15
4. Nathan Haas (Garmin Sharp) 0:00:27
5. Robert Gesink (Belkin) 0:00:29