To był jeden z najbardziej poruszających obrazów ubiegłego lata: Marcel Kittel z Arnstadt spełnił swoje marzenie z dzieciństwa, wygrywając pierwszy etap Tour de France i wreszcie mógł w żółtej koszulce wznieść ręce ku niebu w celebracji.
Zwykle można założyć, że takie sukcesy przyciągną wielu sponsorów. Jeszcze kilka tygodni temu Iwan Spekenbrink, menadżer zespołu Argos-Shimano, w skład którego oprócz Kittela wchodzą także John Degenkolb, Nikias Arndt, Simon Geschke i Johannes Fröhlinger, wydawał się być tego samego zdania.
Pod koniec października zapowiedział wejście nowego głównego sponsora, z którym rzekomo miał zostać zawarty trzyletni kontrakt i który miał zastąpić poprzedniego głównego sponsora Argos, który również rozpoczął się w 2012 roku, a jego celem było wspieranie zespołu w długoterminowy. Jednak dzisiaj ogłoszono, że planowana transakcja nie doszła do skutku. Głośny De Telegraf Nowym sponsorem była amerykańska organizacja charytatywna.
Jednak początkowo wydawało się, że zespół miał szansę na nieszczęście. Wakat głównego sponsora przejmie najprawdopodobniej tajwański producent rowerów Giant. Pod koniec 2013 roku zakończył współpracę z konkurentem Belkinem. Umowa powinna początkowo obowiązywać jeszcze w tym sezonie. Uważa się również, że Shimano będzie nadal współsponsorem zespołu.