Kolarstwo: Jonas Abrahamsen wygrał jedenasty etap Tour de France. Dzień po dniu odpoczynku Norweg wysunął się z ucieczki, wyprzedzając Szwajcara Mauro Schmida. Faworyt Tadej Pogacar upadł tuż przed metą, ale zdołał odrobić straty i dogonić czekających na niego rywali.

Abrahamsen świętuje swój największy sukces
Po dobrym występie, Jonasz Abrahamsen (Uno-X Mobility) odniosło zwycięstwo etapowe na jedenastym etapie Tour de France. Norweg wygrał sprint dwójki kolarzy ze Szwajcarem Mauro Schmida (Jayco AlUla). Razem oderwali się od pięcioosobowej grupy uciekinierów i powstrzymali pościg. Mathieu van der Poel (Alpecin – Deceuninck) o kilka sekund. Za nimi faworyci do podium Touru neutralizowali się pomimo kilku ataków. Jako mistrzowie świata Tadej pogacar (ZEA – XRG) upadł około czterech kilometrów przed metą, jego przeciwnicy już czekali, ale wszyscy razem przekroczyli linię mety.
Długa walka grupy uciekinierów
Jak można było się spodziewać, na 156,8-kilometrowym etapie, który zaczynał się i kończył w Tuluzie, przez długi czas nie utworzyła się żadna grupa ucieczek. W przeciwieństwie do spokojnych etapów, nie wynikało to z braku odwagi do ataku, ale z faktu, że zbyt wielu kolarzy chciało dołączyć do ucieczki. Dopiero w połowie wyścigu pięciu kolarzy oderwało się od głównej grupy. Freda Wrighta (Zwycięski Bahrajn), Mauro Schmida (Jayco AlUla), Dawid Ballerini (XDS Astana), Mathieu Burgaudeau (Całkowite Energie) i Jonasz Abrahamsen (Mobilność Uno-X).
Vingegaard atakuje 69 kilometrów przed metą
Prawdziwy szok nastąpił nieco później jonas vingegaard (Visma – Wypożycz rower). Zwycięzca Danish Tour z 2022 i 2023 roku po ataku Bena Healy'ego (EF Education – EasyPost). Zespół Tadej pogacar (ZEA – XRG) i zneutralizowano sytuację. Remco Evenepoel (Soudal – Quick-Step) zachował czujność. Choć tempo wśród faworytów nieco spadło, kilku innych kolarzy wykorzystało ten skok: wout van aert (Visma – Wypożycz Rower), Mathieu van der Poel (Alpecin – Deceuninck), Axela Laurance'a (Grenadierzy Ineos), Quinna Simmonsa (Lidl – Trek) i Arnauda de Lie (Lotto). Razem postanowili zdobyć pierwszą piątkę.
Wątpliwe manewry taktyczne
Nawet w najwyższym poziomie zawodowego kolarstwa błędy taktyczne nie są rzadkością – dziś było to widoczne z zadziwiającą częstotliwością. Arnauda De Lie (Lotto): Choć w klasyfikacji punktowej był dopiero na 16. miejscu, to w sprincie pośrednim o szóste miejsce ruszył z pełnym zaangażowaniem. Nie tylko odskoczył Quinna Simmonsa (Lidl–Trek) nie sprostał zadaniu, a do tego zmarnował cenną energię na wynik, który nie miał dla niego żadnego znaczenia. Chwilę później, Nelsona Oliveiry (Movistar) spędził kilka kilometrów samotnie, próbując zmniejszyć stratę do czołówki – przedsięwzięcie skazane na porażkę od samego początku, biorąc pod uwagę przytłaczającą przewagę liczebną na czele. W rezultacie ponownie został doścignięty przez peleton. Tam nagle przejął prowadzenie Izrael – Premier Tech z dwoma kolarzami narzucającymi tempo – kolejny taktycznie wątpliwy ruch. Ucieczka nie tylko przewyższała liczebnie resztę stawki, ale miała też znacznie silniejszych kolarzy. W tym momencie nie było już wątpliwości, że zwycięstwo etapowe przyjdzie właśnie z ich szeregów.
Schmid kontra Abrahamsen
Wyruszyliśmy do Côte de Vieille-Toulouse Quinna Simmonsa (Lidl–Trek) przeszedł do ofensywy. Mistrz USA próbował brutalną siłą zniwelować pozostałą 20-sekundową stratę do dwóch pozostałych liderów. Mistrz Szwajcarii Mauro Schmida (Jayco AlUla) i Norweg Jonasz Abrahamsen (Uno-X Mobility) odepchnęli od siebie towarzyszy i razem ruszyli na ostatni podjazd – Côte de Pech David. Tam, Mathieu van der Poel (Alpecin – Deceuninck) przyspieszył i ruszył w pościg – ale prowadzący duet był już daleko w tyle. Sprint dwójek długo wyglądał jak wyścig łeb w łeb. Na ostatnich milimetrach Abrahamsen zdołał jednak wyprzedzić Schmida, świętując tym samym swoje pierwsze etapowe zwycięstwo w Tour de France.
Pogacar rozbija się, a konkurencja czeka
Chwila grozy Tadej pogacar (ZEA – XRG) około czterech kilometrów od mety. Po jonas vingegaard (Visma – Wypożycz rower) zaatakował Davida na Côte de Pech i grupie faworytów udało się uciec, mistrz świata upadł. Jego przeciwnicy czekali wtedy razem na Słoweńca – piękny, sportowy i pełen szacunku gest!
Wspaniałe zwycięstwo Jonasa Abrahamsena, wielka sztafeta, sprint de buffle, blessé encore il quelques semaines non c'est beau, belle zwycięstwo également pour Uno-X! #TDF2025 pic.twitter.com/HRBZHemxyB
— Legenda kolarstwa (@CyclingLegend_) July 16, 2025