Kolarstwo: Tadej Pogacar wygrał także Liège – Bastogne – Liège. Słoweński mistrz świata zaatakował na Côte de La Redoute podobnie jak w zeszłym roku – i nikt nie zdołał mu dorównać.
Pogacar wygrywa po raz trzeci
111. edycja wyścigu Liège – Bastogne – Liège również trafia do Tadej pogacar (ZEA – XRG). Po przebyciu 252 kilometrów Słoweniec był już pewny zwycięstwa. Mistrz świata i ubiegłoroczny zwycięzca zaatakował 35 kilometrów przed metą na Côte de La Redoute. Jednakże nie ruszył się nawet z siodła, ale po prostu zwiększył tempo, siedząc. To jednak wystarczyło, by pokonać wszystkich przeciwników i zdobyć ten monument po raz trzeci. Za nimi początkowo próbowali dogonić kolarzy niektórzy profesjonaliści, musieli jednak pogodzić się z tym, że mogą powalczyć jedynie o drugie i trzecie miejsce. Zostały one ostatecznie zabezpieczone przez Włochów Juliusz Ciccone (Lidl – Trek) i Irlandczyk Bena Healy'ego (EF Edukacja – EasyPost). Współulubiony Remco Evenepoel (Soudal – Quick-Step) rozczarowany, gdy źle się ustawił podczas ataku Pogacara i w efekcie wypadł z grupy pościgowej.
Wilksch w grupie uciekinierów
Wczesna ucieczka dnia obejmowała 12 kolarzy, w tym Niemca Hannes Wilksch (Tudora)
W połowie wyścigu Tobiasz Foss i Boba Jungelsa Dwóm kolarzom z zespołu Ineos Grenadiers udało się dogonić grupę uciekinierów. Jednakże z uwagi na deficyt wynoszący pięć minut nie było to możliwe. Jednakże postęp ten zmusił zespół UAE-XRG do podjęcia bardziej intensywnych prac następczych. Oznaczało to, że pierwotna grupa uciekinierów nie miała realnych szans na powodzenie.
Ten atak Tadeja Pogačara jest absurdalny. Wychodzi na przód… i znika!
Nie ma wątpliwości, że jest faworytem do wygrania meczu Liège-Bastogne-Liège.#LBL fot.twitter.com/hixrrYBvOb— Ryan Erik King (@RyanErikKing) 27 kwietnia 2025 r.