Kolarstwo: Dylan Groenewegen wygrał szósty etap Tour de France. Mistrz Holandii o włos zwyciężył w sprincie masowym w Dijon przed Jasperem Philipsenem.
Groenewegen zwycięża na fotofiniszu
Zwycięstwo etapowe dla Dylan Groenewegen (Jayco-AlUla). Zgodnie z oczekiwaniami, po 163,5 km z Mâcon do Dijon nastąpił sprint grupowy na szóstym etapie Tour de France. Mistrzowi Holandii udało się awansować do fotofinału po chaotycznym i gorączkowym dniu Jasper Phillipsen (Alpecin – Deceuninck) i Biniama Girmaya (Intermarché – Wanty). Oznacza to, że po sześciu etapach sześć drużyn mogło codziennie świętować zwycięstwo. Zdecydowanie nie może być mowy o dominującym sprinterze – jak Jasper Philipsen w zeszłym roku – w tym roku. Trzy sprinty – trzech różnych zwycięzców.
Strach przed krawędziami wiatru
Choć profil dzisiejszego, szóstego etapu Tour de France był płaski jak talerz, widzowie z pewnością nie nudzili się. Momentami tempo w peletonie było tak duże, że nie dało się uformować grupy ucieczkowej przez cały dzień. Na trasie o długości 163,5 km z Mâcon do Dijon zespoły zawsze bały się pozostać w tyle z powodu wąskich uliczek, krętych zakrętów i czasami silnego bocznego wiatru. Pomocnicy jechali w stronę zakrętów niemal jak w masowym sprincie. Na szczęście nie doszło do poważnych upadków. Tymczasowy podział peletonu został ponownie zneutralizowany, tak że zbiorowy sprint w Dijon ostatecznie wyłonił zwycięzcę dnia.
♂️ | Krwawy sprint. Czy to Groenewegen z Philipsena? To Dylan Groenewegen! Zakończyło się pierwsze zwycięstwo Holandii w Tour de France. #TDF2024
Koers kijk je przez HBO Max pic.twitter.com/IrQIdqGPRg
— Eurosport Nederland (@Eurosport_NL) 4 lipca 2024 r.